sobota, 4 kwietnia 2015

Redukcja: jak nie zwariować w święta Wielkanocne

Każdego roku zaraz przed świętami Bożego Narodzenia, czy właśnie jak teraz przed Wielkanocą w sportowo - dietetycznym światku zaczyna robić się gorąco.

Wiele osób wpada w panikę, ponieważ nie do końca wiedzą jak wytrwać w swoich żywieniowych postanowieniach przez okres świąteczny i czy w ogóle trzymać dietę w te dni.

Zauważyłam również, że dla wielu z Was krępujące są pytania oraz czasami (co niestety również się zdarza) docinki od strony rodziny na temat tego, że nie chcemy skosztować typowych świątecznych potraw, bo przecież "co Ci szkodzi raz w roku".

Zacznijmy od tego, że głównym założeniem świąt (pomijając idee religijne) jest spotkanie się z rodziną.
Za to właśnie lubię święta, że jest to czas kiedy bez pośpiechu możemy usiąść w większym gronie, porozmawiać, pośmiać się czy pójść na wspólny spacer.
Ludzie niestety mylą pojęcia i główną rzeczą jaką wykonują to gotowanie ogromu jedzenia, które później i tak zalega przez tydzień w lodówce. Pogódźmy się z tym, człowiek nie da rady przerobić takiej ilości jedzenia w dwa dni, jakie zazwyczaj przygotowują nasze babcie na czas świąteczny :)

Wszystko jest dla ludzi. Nie twierdzę, że trzeba sobie wszystkiego odmawiać, bo to samo w sobie nie jest zdrowe dla naszej psychiki. Jednak są sposoby, żeby zastąpić tradycyjne potrawy fit wersjami, które często okazują się naprawdę strzałem w dziesiątkę jeśli chodzi o smak o wartościowym makro.

Poniżej kilka zasad i wariantów, którymi ja kieruję się w czasie świąt:

1. Jeżeli postanawiam, że przy spotkaniu rodzinnym pozwolę sobie na kilka przysmaków, w swoich posiłkach pomijam węglowodany i tłuszcze. Staram się jednak, aby produkty które spożywam należały do tych, które mam w swoim codziennym jadłospisie.

2. Nadwyżka białka i warzyw to nic złego, szalej :)

3. Pamiętaj o odpowiednim nawodnieniu. Twoje ciało może zareagować w niechciany sposób, jeśli na co dzień trzymasz 'czystą miskę'.

4. * Przygotuj fit desery dla siebie i rodziny. Wymień cukier na erytrol czy dobrej jakości stewie bez wypełniaczy. Wzbogać ich smak i makro w odżywkę białkową.
* Fajnym rozwiązaniem są też home-made wędliny z indyka czy kurczaka.

Jak to mówi mój trener, 'diabeł tkwi w szczegółach'. Tak naprawdę kuchnia to zabawa i można wiele rzeczy wymieniać. Majonez zastąp jogurtem greckim, napoje gazowane świeżo wyciśniętym sokiem, a ociekające lukrem ciasta na własnej roboty fit desery.
Warto pokazać naszym bliskim, że można inaczej i ponadto dbając o swoją formę i zdrowie.
To co jemy naprawdę ma znaczenie.
Nasze ciało się odwdzięczy za to, że traktujesz je z szacunkiem i dostarczasz wartościowego paliwa.

Nie zapominajmy również o ruchu. Jeśli pogoda na to pozwoli, wyciągnij swoich bliskich na spacer. Świetnym rozwiązaniem w razie złej pogody są sportowe gry na playstation move czy xbox kinect. Wprowadzą element zabawy oraz rywalizacji.

Co najważniejsze. Nie dajmy się zwariować. Codzienne liczenie makro, treningi, szkoła/praca mają wpływ na nasze samopoczucie.
Teraz masz chwilę aby złapać oddech, więc z tego skorzystaj.


Na koniec chcę Wam życzyć wspaniałych świąt Wielkanocnych spędzonych w ciepłej atmosferze. Dużo motywacji do działania i uśmiechu! 

2 komentarze:

  1. Jutro zjem na co bede miała ochotę :) Jeden dzień nic nie zmieni, ale jeden, a nie kolejne 10 :D
    Chociaż i tak wiem, że dużo tego nie będzie- bo organizm przyzwyczajony do czystej miski odrzuca niektóre rzeczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak. Jeśli cały czas trzymamy się swoich założeń to jeden dzień nie popsuje naszej ciężkiej pracy, a na pewno pozwoli odpocząć od codzienności. Ważne żeby nie przesadzić, a później mieć wyrzuty sumienia. Pozdrawiam ;)

      Usuń